Jedzenie wszystkiego, na co masz ochotę (nawet hamburgerów i czekoladek!) i wciąż bycie sprawnym i zdrowym jest dokładnie tym, co obiecuje intuicyjne odżywianie. Dowiedzmy się, czym jest i jakie wyzwania stoją przed intuicyjnymi zjadaczami.
Skąd wzięła się idea intuicyjnego odżywiania?
Intuicyjne odżywianie opiera się na całkowitym braku stosowania diet. Człowiek ufa swojemu ciału. Je co chce, ale się nie przejada.
Zdrowe odżywianie to umiejętność słuchania wewnętrznych sygnałów głodu i sytości oraz wybierania jedzenia zgodnie z wewnętrznymi potrzebami, a nie w odniesieniu do kalorii, dobra/szkody, białka czy węglowodanów.
Po raz pierwszy pomysł rezygnacji z diet pojawił się w latach 70. w Stanach Zjednoczonych. Dietetyk Teyma Weiler założyła stowarzyszenie nie-dietetyczne dla kobiet, które „były przyzwyczajone do zmagania się ze swoją wagą i swoim ciałem”. Ośrodek ten istnieje do dziś i obiecuje „pogodzić kobiety z ich ciałem, pozbyć się destrukcyjnych zasad i pomóc osiągnąć zdrową wagę”.
W 1988 roku ukazała się książka „Overcoming Overeating”, w której psychoterapeutki Jane Hirschmann i Carol Munter omówiły niebezpieczeństwa związane z dietami i dzieleniem jedzenia na „dobre i złe”. Ich zdaniem wszelkie ograniczenia prędzej czy później prowadzą do załamań, przejadania się i poczucia winy. W efekcie dietetycy jeszcze bardziej przybierają na wadze i tracą wiarę w siebie i swoje możliwości.
Kolejnym manifestem intuicyjnego odżywiania była książka psychoterapeutki księżnej Diany i współzałożycielki Dove, Susie Orbach, „Fat is a Feminist Theme”. Susie Orbach dyskutuje o standardach piękna narzucanych przez społeczeństwo. Trudno im sprostać, a nadmierny tłuszcz i jedzenie są źródłem niepokoju. Wyjaśnia, jak krok po kroku można nauczyć się akceptować siebie i zawrzeć pokój ze swoim jedzeniem.
Zasady intuicyjnego odżywiania zostały sformułowane przez dietetyczkę Evelyn Tribol i dietetyka Elizę Resch w książce „Intuitive Eating” z 1995 roku. Według autorów, intuicyjne jedzenie wykracza poza dietetykę i obejmuje pracę z emocjami, świadomością i postrzeganiem własnego ciała.
Zasady intuicyjnego odżywiania
W „Intuicyjnym jedzeniu” Evelyn Tribol i Elise Resch formułują podstawowe zasady intuicyjnego jedzenia.
Porzuć myślenie dietetyczne
„Przestań mieć nadzieję, że istnieje jakaś dieta cud, która pomoże ci szybko i łatwo schudnąć” — piszą autorzy. Wszelkie sztuczne ograniczenia są uciążliwe. Siedząc na diecie, ludzie często się załamują i jeszcze bardziej przybierają na wadze. Dlatego intuicyjne odżywianie wiąże się z odejściem od diet i innych ograniczeń żywieniowych.
Szanuj głód
Głód jest naturalnym mechanizmem, dzięki któremu Twój organizm kontroluje ilość spożywanego pokarmu. Wiele diet sugeruje, by go ignorować i nie jeść do sytości. Albo trzymaj się ścisłego harmonogramu i spożywaj posiłki w regularnych odstępach czasu, nawet gdy nie masz na to ochoty. W efekcie ludzie cały czas czują niepokój, za dużo myślą o jedzeniu. Tracą kontakt ze swoim ciałem i często się przejadają. Intuicyjne jedzenie oznacza zwracanie uwagi na sygnały swojego ciała. Jeśli jesteś głodny, musisz jeść, nawet jeśli nie ma jeszcze pory obiadowej.
Pogódź się ze swoim jedzeniem
Wielu dietetyków traktuje jedzenie jak wroga. Są pewni, że nie mogą jeść fast foodów, czekolady czy ciastek z kremem. Przed rozpoczęciem kolejnej diety urządzają nawet pożegnalną ucztę, na której oddają się „zakazanym” potrawom. Tworzą sztuczny deficyt, który skutkuje chęcią zjedzenia jak największej ilości „niezdrowych” produktów. Evelyne Tribol i Elise Resch odkryły paradoks: jeśli pozwalasz sobie na jedzenie wszystkiego, zmniejszają się niekontrolowane zachcianki na niektóre pokarmy. Ludzie, którzy nie walczą z jedzeniem, rzadziej się objadają.
Nie dziel jedzenia na dobre i złe
Przepisy dietetyczne są często sprzeczne. Wiele osób żyje w fałszywych przekonaniach, ale nawet ich nie kwestionuje: „chleb powoduje tycie”, „jedzenie tłustych potraw jest złe”, „nie wolno jeść kolacji po szóstej”. W książce „Intuicyjne odżywianie” opisuje ciekawą historię. Bohaterka za właściwą przekąskę uważała tylko owoce i warzywa. W efekcie na kolację była bardzo głodna i wymiecie wszystko, co znalazła w lodówce. Gęstsza przekąska rozwiązałaby problem, ale jej przekonania mówiły jej, że to złe. Zatem dzielenie jedzenia na dobre i złe uniemożliwia jej słuchanie sygnałów organizmu.
Jedz z przyjemnością
Jedzenie powinno być smaczne i pożądane. Przyjemność przynosi sytość wraz z ilością jedzenia i jego kalorycznością. Mówiąc wprost, bardziej prawdopodobne jest, że zjesz mały kawałek steku, na który naprawdę masz ochotę, niż ogromną miskę zdrowej sałatki warzywnej, którą przeżuwasz dzięki czystej sile. Dlatego tak ważne jest, aby podczas posiłku cieszyć się wszystkim: pięknym podaniem, zapachem, fakturą dania i smakiem.
Śledź swoje poczucie pełności
Naczelną zasadą intuicyjnego jedzenia jest słuchanie sygnałów swojego ciała. Dzięki temu można poczuć się komfortowo i uniknąć przejedzenia. Na początku możesz chcieć prowadzić dzienniczek głodu i sytości. Do stołu należy zasiadać wtedy, gdy czujemy się naturalnie niezbyt głodni. Należy zakończyć jedzenie, gdy jest się umiarkowanie najedzonym. Należy nauczyć się kontrolować spożycie pokarmu, jedząc powoli. Okresowo zatrzymuj się i słuchaj własnych uczuć. Nie musisz kończyć posiłku, jeśli czujesz się najedzona.